czwartek, 11 czerwca 2015

Na śpiocha - opowiadanie

Uwaga, fikcja!
(Mimo, iż poniższe opowiadanie można nazwać fikcją literacką, to jest ono inspirowane prawdziwymi wydarzeniami)

Piątkowy wieczór. Spotykamy się we trzech na zimowym melanżu. Ja, Karol i Wiktor. Wszyscy w tym samym wieku. Mamy po 18 lat. W kominku rozpala się właśnie duży konar drzewa przyniesiony przez nas z dworu. Oglądamy horror i popijamy drinki. Leżymy na narożnej sofie. Karol na najdłuższej części, ja po środku, Wiktor na krótszej. Karol zasypia, horror się kończy.
- O, pornol! - zauważa Wiktor przeskakując kanały.
Oglądamy sztuczny seks, gdzie widać nawet, że on wcale jej nie wkłada, a aktorki z Klanu grają bardziej realistycznie od niej.
- Zwalimy sobie? - rzucam, będąc bardziej ciekawym reakcji Wiktora, niż całej akcji.
Ten o dziwo się zgadza i od razu przystępuje do działania pod kołdrą. Ja też próbuję coś zdziałać, no ale ni chuja nie jara mnie to, co leci w telewizorze. Wiktora chyba też nie, bo w końcu rezygnuje bez dochodzenia i postanawia położyć się spać. Idę w jego ślady.
Po jakimś niedługim czasie budzę się skulony, bo mam mało miejsca. Wiktor z Karolem śpią. Karol w moich nogach, ja w nogach Wiktora. Ale, zaraz... Nie jestem w nogach. Jestem trochę wyżej... Gdy udaje mi się wytężyć wzrok w ciemnościach salonu dostrzegam białe bokserki Wiktora.
Nie! Nie mogę tego zrobić - karcę się w myślach.
Pożądanie jest jednak dużo silniejsze od mojej woli i nawet nie wiem kiedy moja ręka wędruje na bokserki Wiktora. Najpierw delikatnie wymacuję jego małego, który także śpi. Każdy mój ruch przerywany jest sprawdzaniem, czy Wiktor czasem się nie obudził. On śpi jednak jak zabity, więc przechodzę do drugiego etapu i wyciągam jego twardszą już pałę, przez rozporkową dziurę w bokserkach. Adrenalina rozsadza mi czaszkę, ale zdobywam się na odwagę i po powtórnym upewnieniu się, że śpi, wkładam jego pałę do buzi i robię mu loda. Najpierw powoli, póżniej coraz bardziej intensywnie i nagle... Wiktor przekręca się na drugi bok, a moje serce o mało nie wyskakuje z klatki piersiowej.
Leżę i udaję, że śpię. Wiktor nie daje oznak snu. Na bank się obudził - myślę.
Chwilę później znowu zaczyna ciężko oddychać. Śpi. I przekręca się na plecy. Jest odkryty, a pała wystaje mu z nogawki bokserek. Wiem doskonale jak ryzykuję i że to strasznie głupie, że drugi raz to robię, ale nie mogę się powstrzymać. Biorę go do buzi. Natychmiast twardnieje, a ja biorę się do obrabiania. Najpierw delikatnie ssę jego główkę, później oblizuję całego od moszny. Sprawia mi to niesamowitą frajdę, jestem mega podniecony. Spoglądam na Karola znad kutasa Wiktora. Karol śpi jak zabity mocno chrapiąc. Wkładam pałę do buzi lekko ją waląc. Napręża się, czuję że zaraz strzeli i nagle, że ręka Wiktora się porusza. Najpierw powoli wysuwa się spod mojej klatki piersiowej, a kiedy chcę odskoczyć od jego powiększonego małego, gwałtownie ląduje na mojej głowie i przyciska ją tak, że wręcz połykam go całego. Godzę się na to od razu. Nie otwieram oczu, bo boję się jak cholera, a adrenalina rozwala mi czaszkę. Jego lędźwie zaczynają pracować. Unosi się w górę i w dół falistymi ruchami. Czuję teraz dokładnie smak jego pały. Jest słodkawo-słonawy. Czuję się trochę odurzony całą sytuacją. Wiktor bez słowa wyjmuje kutasa z moich ust i wstaje.
Co jest kuźwa? - myślę, a on łapie mnie za rękę i wyciąga z pokoju. Wchodzimy do ciemnej łazienki. Słyszę zatrzaskający się zamek w drzwiach. Wiktor kładzie mnie powoli na podłodze, ściąga mi gacie odkrywając moje nabrzmiałe przyrodzenie i... bierze je do buzi! Rozkosz jaką czuję nie zna granic. Ledwo powstrzymuję się od głośnego pojękiwania. Nagle Wiktor odwraca mnie na drugą stronę i zaczyna lizać moją dziurkę. Wtedy już wiem, że to nie jest jego pierwszy raz z facetem. Poddaję się każdemu jego ruchowi, rozluźniam pośladki a on liże mnie po całości. W pewnej chwili przestaje i czuję ciepło jakie zbliża się do mojego wnętrza. Wchodzi we mnie. Jego fiut wydaje się być teraz ogromny. Delikatnie wsuwa główkę, a zaraz potem wchodzi aż po same jaja. Nie daję rady i krzyczę z bólu i rozkoszy jednocześnie. On jednak natychmiast zasłania dłonią moje usta, po chwili wsuwając do nich swoje palce i rucha mnie coraz szybciej. Czuję niesamowitą rozkosz, jego pała łechta mnie po prostacie i nagle bez dotykania swojej pały strzelam spermą na wszystkie strony przeżywając najlepszy orgazm jaki do tej pory w życiu miałem. Wiktor po chwili wychodzi ze mnie i podsuwa fiuta pod twarz. Biorę go do buzi, ssę mu z całych sił, by za chwilę poczuć ciepłą spermę tryskającą mi na twarz. Kiedy kończy czuję jak wylizuje nektar i zbliża swoje usta do moich.

Po tym jak ogarnęliśmy siebie i łazienkę doprowadziliśmy do ładu, wróciliśmy do łóżka i jak gdyby nigdy nic położyliśmy się spać. Karol nadal spał jak zabity nie będąc świadomym jaka zabawa go ominęła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz